sobota, 25 maja 2013

Rozdział 16

...
-Hey ,Josh-nie zatrzymywałam się .Chwila ... czy ja właśnie powiedziałam Josh ?!Odwróciłam się ,myślałam że mi się przewidziało ,ale stał tam mój Josh ,Josh Rozen !Rzuciłam mu się na szyje
-Co ty tutaj robisz ?-zapytałam kiedy się od siebie odsunęliśmy
-Obiecałem że Cię odwiedzę no i dotrzymałem słowa ,myślałem że spotkam Cię w gimnazjum "Seaford" pracuje tam mój wujek
-Dobrze że jesteś -znowu wtuliłam się w chłopaka .Po chwili Jack zaczął kaszleć bym zwróciła na niego uwagę ,oderwałam się od Rozena
-Josh to jest Jack mój przyjaciel,Jack to jest Josh mój...mój...no to jest Josh -nie wiedziałam czy mogę go nazwać jeszcze moim chłopakiem ,ten się tylko uśmiechnął pod nosem i chłopcy podali sobie ręce
-No to gdzie się wybieracie ? -zapytał
-Na plaże ,idziesz z nami ?
-Nie Kim ,ale jutro wpadnę do szkoły ,będziesz ?
-Jasne -Josh delikatnie pocałował mnie w policzek i odszedł ,Jack nie krył swojego zdziwionego wyrazu twarzy .Szliśmy w ciszy ,bardzooo męczącej cieszy ,w końcu Jack przerwał to piekło
-Kim ?
-Tak ?
-Kim jest ten cały Josh ?
-Josh ?To mój przyjaciel .Kiedyś chodziliśmy ,ale jak się wyprowadziłam to nie było sensu tego ciągnąć -nie mam pojęcie czemu mu o tym powiedziałam ...może chciałam się wygadać ?.Doszliśmy na plażę ,nikogo tam nie było "Super wystawili nas"-pomyślałam .Kiedy stanęliśmy przed moim domem Jack zadał nieoczekiwane pytanie
-Kochasz go ...Josh ?-zabrakło mi słów chciałam wykrzyczeć "Nie Jack ,tylko ty się liczysz !"ale nie mogłam ,po prostu nie mogłam -Okey nie chcesz to nie mów -nie naciskał a ja się uśmiechnęłam .Chłopak złapał mnie za rękę
-Mogę? W policzek ... po przyjacielsku ?-kiwnęłam głową i po chwili czułam usta Brewera na moim poliku
-Trzymaj się Kim -rzucił i odszedł .
Kiedy weszłam do pokoju z nie wyjaśnionych okoliczności z moich oczu zaczęły lecieć łzy .Czy ja czuje coś do Jacka ?Czy mi na nim zależy ?Te pytania dręczyły mnie całe popołudnie .
Ze szlochami zasnęłam
Obudziłam się ,zerknęłam na zegarek 3:27 ,a mi a ni trochę nie zbierało się na sen .Zasnęłam w ubraniu wieć poszłam pod prysznic a potem się przebrałam.Usiadłam bez czynie na łóżko i zaczęłam się wpatrywać w biurko ,podeszłam do niego .Nie wiem co chwiałam tam znaleźć ,ale wyrzucał wszytko po kolei co się tam znajdywało .W końcu natrafiłam na mój stary notes z nutami.Momentalnie przypomniał mi się mój fortepian ,sprintem pobiegłam na strych i usiadłam przy instrumencie ,Zaczęłam grać pierwszą piosenkę z notatnika .Na chwilę odcięłam się od świata ,czułam się jakby nic innego nie istniało ,jak małe dziecko ,które w końcu robi to co kocha i nie przejmuje się niczym co dzieje się w okół niego ,jest mu dobrze i nie potrzebuje nic innego do szczęścia .Nie ma problemów i nie cierpi z powodu chłopaków .Przeszłam do innego świata ... ale po chwili do niego wróciłam bo na strych wszedł zaspany Kevin
-Kim ,co ty robisz ?!Jest 4 rano !
-Sorki Kevin ,idź spać -zaprowadziłam go do pokoju a sama zeszłam na dół .Wyjęłam musli i zjadłam z jogurtem naturalnym ,bo inaczej nie lubię a dla brata przyszykowałam kolorowe kanapki ,złapałam książkę i zaczęłam czytać .
Wzięłąm zegarek by sprawdzić godzinę ...Wow szybko mi minęły te 3h była za 20 . 7 spakowałam książki i obudziłam Kevina .Gdy zjedliśmy ,a mój brat był gotowy ,wyszliśmy do szkoły
Otwierając drzwi od budynku ujrzałam na środku korytarza Josha w ciemnych jeans'ach ,luźnej granatowej bluzie i czarnych vans'ach ,od razu podbiegłam do niego i się wtuliłam .Zobaczyłam Grace ,która przez mimikę twarzy zapytała kto to ,wargami przekazałam jej że to J-O-S-H ,uniosła kciuki to góry co oznaczało że jej się podoba ,gdy się odkleiliśmy postanowiłam ich sobie przedstawić
 -Grace !-brunetka podeszła -to jest Josh ,Josh to jest Grace -reszta paczki ,tak samo zakumplowała się z Rozenem ,każdy prócz Jack'a raczej nie podpadł mu to gustu i z tego co zauważyłam to ze wzajemnością . Po szkole wracałam z Brewer'em ,był taki jakby zły
-Ugryzło cię coś ?-zapytałam kiedy byliśmy już przed moim domem
-Nie wszystko okey -uciekał wzrokiem
-Na pewno ?-podeszłam bliżej i złapałam za jego łokieć ,ten spojrzał w dół ,powędrowałam za jego spojrzeniem które spoczywało na mojej ręce .Szybko ją zabrałam
-Na pewno -uśmiechnął się -To mam Cię przytulić ,podać rękę czy pocałować w policzek ?-zapytał ,musnęłam jego polik -Rozumiem -uśmiechnął się rzuciłam krótkie "Pa" i weszłam do domu .Złapałam koktajl z lodówki ,usiadłam na kanapie i kiedy cieszyłam się że mam chwilę dla siebie ,ktoś zadzwonił do drzwi ...
                                                              ***
Hej,hej,hej ;> Więc na początku chciałabym was prosić o odwiedzanie tego oto bloga jest to blog Martyny ;> Nie jest on o kicku ,tylko o jej można powiedzieć życiu ,miło się czyta i jest tam takie straszne zdjęcie na którym mało mnie widać ale i tak wyglądam jak idiota ! No nic .Zachęcam was też do czytanie igrzysk śmierci trylogi <3 I oglądania Pamiętników wampirów <3
Pozdrawiam Tośkaaa ;** Buziaki ;*

7 komentarzy:

  1. BOSKI rozdział.!!
    I Jack zazdrosny.??? W końcu.1!
    Mam nadzieję, że szybko będzie KICK.!!
    CZekam na nowy rozdział.!! :** <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział! Nie mogę się już doczekać kicka !! Kiedy dodasz next ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Extra :*
    Jack jest zazdrosny haha! Wreszcie! :D
    Czekam na nn:*

    OdpowiedzUsuń
  4. świeny rozdział :) ciekawe kto przyszedł do kim pewnie tn caly JOSH ale bywa :)Jack taki zazdrosny :D
    nie mogę się naexta doczekac
    kocham
    kocham
    kocham
    bloga i cb
    :**

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny rozdział!!! Kto zadzwonił do drzwi może Grace??? albo raczej Josh??? a może Jerry??? Proszę tylko niech Kim nie będzie z tym całym Joshem!!! Połącz KICK!!! Czekam z niecierpliwością na next!!!
    Mam nadzieję że dodasz jak najszybciej!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham!!!!!
    Zapraszam do mnie
    kimijackus.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń