-Tak sobie właśnie szedłem i pomyślałem ...
-Że wpadniesz ?Jasne wchodź-chłopak przekroczył próg domu i nachylił się żeby mnie pocałować ,szybko go wyprzedziłam i musnęłam jego policzek ,udawając że nie zrozumiałam .Usiedliśmy na kanapie i czułam się jakbym znów miała 12 lat i miło spędzała czas ze swoim najlepszym przyjacielem ,gadaliśmy o wszystkim i o niczym z nim czułam się że u mojego boku znajduje się osoba ,której mogę powierzyć każdy sekret ... teraz się zastanawiam jak on mógł być moim chłopakiem ,przecież traktuję go jak brata ...Rozen pocałował mój nos
-Stęskniłem się za nim (za nosem) i za czołem i za policzkiem -chlopak całował mnie po całej twarzy ,w pewnym momencie jego usta ułożyły się na moich .Zaskoczyło mnie to myślałam że Josh się opamięta ale w ręcz przeciwnie jego pocałunek z delikatnego zamienił się w mocny i namiętny ,musiałam to przerwać
-Josh...nie-chłopak popatrzył na mnie z pytającą miną
-Masz kogoś -stwierdził po chwili
-Nie to nie tak
-A jak ? -atmosfera stawała się coraz bardziej napięta
-Ja ciebie naprawdę kocham Josh ,nikogo tak nie kocham tylko problem jest w tym że jak brata
-Jak brata ...Serio Kim ? To ja cały czas czekałem aż znów tu przyjadę by zobaczyć się z moją dziewczyną ,a tu okazuje się że ona kocha mnie jak brata ?
-Przepraszam ...-więcej nie mogłam powiedzieć
-Zmywam się stąd -powiedział po chwili ciszy
-Czekaj ,dlaczego ? Zostawisz mnie tak ?
-Przecież na ciebie czeka ten cały Jack ,może on posłuży ci za brata -Rozen miał już wyjść kiedy w ostatniej chwili obrócił się i ujął moją twarz w dłonie
-Ja zawsze będę cię kochał ...mogę ?Ostatni raz ?-przytaknęłam ,a po chwili poczułam że jego usta spoczywają na moich ...i nic więcej żadnego pociągu ,albo namiętności nawet ciepłych prądów , zastanawiam się czy zawsze tak było ?Więc czemu tak długo z nim byłam ? Josh w końcu wypuścił mnie z objęć i pocałował delikatnie w czoło .Nie zdążyłam nic powiedzieć bo zaraz się zmył z mojego domu . Nie wytrzymam ! Przed chwilą mój najlepszy przyjaciel zostawił mnie ,cholera ! Muszę wyjść ,pobiegać !Złapałam przypadkowe dresy i wybiegłam Krążyłam wokół wszystkich uliczek Seaford ,wbiegłam na jedną która prowadziła do parku .Kiedy chciałam przejść na główną drogę ,musiałam przedrzeć się przez krzaki mało co nie zaliczyłam gleby . Szybko rozejrzałam się by sprawdzić czy nikt tego nie widział ,ku mojemu zdziwieniu rozciągał się Jack ,bez namysłu podeszłam do niego
-Hej Jack co ty tu robisz ?
-O hej Kim ,pomyślałem że sobie troche pobiegam a ty ?
-No ja ...-moją wypowiedź przerwała Kate Clarkson ,ładna blondynka w średnim wzroście ,nie jest typowym plastikiem ,ale Brewer chyba nieźle jej nomącił w głowie
-Jacki !-Jacki?Serio?zaczęłam cicho chichotać pod nosem a dziewczyna pokazała dla Jack jakąś sukienkę w gazecie
-Kate słonko ,czemu mi to pokazujesz ?-zapytał brunet
-No bo zbliża się impreza u Loren i musimy ...-gdy Clarkson o tym mówiła Jack zrobił minę typu "Nie słonko wszystko skończone " i kręcił przecząco głową
-Oooo ...rozumiem ,to ja się zmywam -dziewczynie musiało zrobić się strasznie głupio ,ale ja mimowolnie nie mogłam przestać się cicho rechotać
-Wow ,niezły jesteś ,często tak spławiasz laski?-zapytałam gdy zdołałam opanować śmiech
-Od czasu do czasu -powiedział obojętnie
-Tiaa ,chyba chciałeś powiedzieć tydzień w tydzień -poprawiłam go
-I kto to mówi -powiedział z uroczym uśmiechem ....czekaj jakie "I kto to mówi " ?
***
Cześć !Wiem że długo mnie nie było ale to dlatego bo na początku byłam chora ,potem musiałam poprawić i miałam normalnie dużo klasówek a nie dawno zaczęłam czytać książkę ,która bardzo mnie wciągnęła ...a i jeszcze miałam wesele .I właśnie dlatego długo mnie nie było ...mam nadzieje że się na mnie nie gniewacie ;)
Mam dla was zdjęcia z szykowania się na wesela <33
Pozdrawiam Tośkaaa ;**
wciąż nie mogę się zdecydować ;>
Całość <3
Tak na odreagowanie xD
Moje pierwsze koturny (do których i tak zmusiła mnie mama i nigdzie w nich więcej nie pójdę )xD
To na tyle mam nadzieje że spodoba wam się rozdział
i zapraszam was do komentowania
Tośkaaa <3
BOSKI rozdział.!
OdpowiedzUsuńDobrze, że Jack spławił tą Katie.!
I love you..! <3
CZekam na next.! <33
Rozdział cudowny jak zawsze!!
OdpowiedzUsuńKocham Cię<33
Czekam na next!!
Rozdział jak zawsze świetny!!!! Mam nadzieję że next pojawi się szybko????!!!! Czekam z niecierpliwością!!!!
OdpowiedzUsuńAle super...
OdpowiedzUsuńSzkoda mi tej Kate....
Zapraszam do mnie
kimijackus.blogspot.com
Super:*
OdpowiedzUsuńTo Jack podsłuchiwał Kim i Josha? ;>
Hohohoh, będzie miłoo xd
Wgl to ty śliczna jesteś!;o
Zazdroszczę xoxo
Hej! Krytyk po drugiej stronie =)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałem ostatni rozdział jaki zdążyłaś napisać, pragnąc wyrazić w tym komentarzu swoją opinię. Mam nadzieję, że nie pomyślałaś sobie, iż czytasz teraz zdanie jakiegoś małolata, który nie wie o czym pisze. Otóż nie jestem "starociem" a osobą, znającą się na literaturze.
Moim zdaniem masz... mały talent (nie bierz tego za obrazę). Chodziło mi o to, że, jak wiele innych blogerek, robisz sporo błędów językowych, interpunkcyjnych itd. itp. W tym poście nie powtarzałaś wyrazów, ale mam wrażenie, że w poprzednich rozdziałach to robiłaś.
Nie czepiam się wyglądu, bo każdy ma inny gust. Sugeruję jednak, byś zmieniła tło, na którym piszesz post, gdyż niełatwo się go czyta.
Zasmuciło mnie to, iż ten blog nie odróżnia się od pozostałych. Jedno słowo: "rutyna"
Opinia: 2,5/10
Zrozumiem, jeśli się z tym nie zgodzisz, ale nie zmienię swojego zdania.
Dziękuję i pozdrawiam
Szczery Krytyk
P.S. Jeżeli chcesz bym skomentował czyiś blog, pisz na mój e-mail.
Piękny rozdział :*
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Libster Blog!!!
OdpowiedzUsuńWięcej na moim pierwszym i drugim blogu!
Jeśli nie masz do nich linku, to wejdź na mój profil ;*********
Blooog boskiii ♥ i mówie to szczerze .
OdpowiedzUsuńkiedy następny??
OdpowiedzUsuńkiedy następny??
OdpowiedzUsuńSuper dodaj next'a <3
OdpowiedzUsuńSuper dawaj szybko next'a
OdpowiedzUsuńsuper rozdział ♡♡♡ kiedy next???
OdpowiedzUsuńsuper rozdział ♡♡♡ kiedy next???
OdpowiedzUsuń